Czytelnicy tacy jak ty pomagają wspierać MUO. Kiedy dokonujesz zakupu za pomocą linków na naszej stronie, możemy otrzymać prowizję partnerską. Czytaj więcej.

Nie trzeba być ekspertem, aby wiedzieć, że Apple i Google to zaciekli rywale. Podczas gdy Apple jest najcenniejszą firmą na świecie, Google kontroluje Androida, najbardziej dominujący system operacyjny na świecie.

Nie wspominając o tym, że wiele aplikacji i usług Google, takich jak wyszukiwarka Google, Mapy Google, Gmail i YouTube, leży u podstaw współczesnego życia. Ale wielu nie wie, że Google płaci ogromną cenę, aby pozostać tak konkurencyjnym, jak jest, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Odkryjmy całą historię.

Dlaczego Apple i Google potrzebują siebie nawzajem

Podczas wyszukiwania czegoś w Internecie większość z nas przyzwyczaiła się do „googlowania”. Prawie nikt nie zmienia domyślnej wyszukiwarki na przykład na Bing czy DuckDuckGo. Nic więc dziwnego, że Google ma ponad 90% udziału w globalnym rynku wyszukiwarek (poprzez licznik statystyk), co zasadniczo czyni go monopolistą.

instagram viewer

Bez względu na to, jakiego telefonu używasz, iPhone'a czy Samsunga lub jakikolwiek inny, możesz mieć pewność, że całe przeglądanie sieci będzie odbywać się za pośrednictwem wyszukiwarki Google. I nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że wyszukiwarka jest flagowym produktem Google, a reklamy są głównym źródłem dochodów firmy.

Ponieważ Google jest właścicielem systemu operacyjnego Android, oczywiste jest, dlaczego wyszukiwarka jest ustawiona jako domyślna wyszukiwarka na telefonach z Androidem. Ale dlaczego jest to domyślna przeglądarka Safari na iPhone'ach, iPadach i MacBookach? To nie jest tak, że Apple zdecydowało się go użyć z miłości do Google.

Okazuje się, że Google płaci Apple miliardy dolarów każdego roku, aby pozostać domyślną wyszukiwarką na wszystkich urządzeniach Apple. Ile dokładnie? W 2020 roku liczbę tę oszacowano na 8–12 miliardów dolarów, jak podał Dziennik Wall Street. Według Raport Forbesaliczba ta zbliżyła się do 15 miliardów dolarów w 2021 roku i miała osiągnąć 18-20 miliardów dolarów w 2022 roku.

Oczywiście jest to jedno z największych partnerstw w branży technologicznej, a Google jest gotów zapłacić ogromną sumę, aby utrzymać swój monopolistyczny status na rynku wyszukiwarek.

Należy pamiętać, że Apple kontroluje około połowy całego rynku smartfonów i tabletów w Ameryce Północnej. Gdyby zmienił domyślną wyszukiwarkę na Bing na urządzeniach Apple, Google natychmiast straciłby setki milionów użytkowników, co poważnie wpłynęłoby na jego działalność reklamową.

Można argumentować, że ludzie mogą po prostu zmienić wyszukiwarkę na Google w ustawieniach, więc nie jest to wielka sprawa. Ale faktem jest, że większość ludzi nie jest obeznana z technologią i ma tendencję do używania domyślnych ustawień dla prawie wszystkiego na swoich telefonach i innych urządzeniach.

Jak Apple może skorzystać z wojny wyszukiwania Google-Bing

Oto, gdzie robi się naprawdę interesująco: chociaż Apple nie ma własnej wyszukiwarki, wciąż może na niej zarobić powstanie wyszukiwarek opartych na sztucznej inteligencji. Biorąc pod uwagę ogromną popularność chatbotów AI, takich jak ChatGPT, Microsoft i Google integrują teraz asystentów AI ze swoimi wyszukiwarkami, aby rozpocząć nową generację wyszukiwania w sieci.

Nie będziemy wchodzić w te wszystkie gorące plotki czy Bing oparty na sztucznej inteligencji może pokonać Google. Ale, jak powiedział dyrektor generalny Microsoftu, Satya Nadella, zdecydowanie „doprowadził ich to do tańca”, co oznacza, że ​​nagłe i agresywne przyjęcie przez Microsoft wyszukiwania AI zaskoczyło Google.

Jeśli ludzie są bardziej skłonni dać Bingowi szansę, Apple może wykorzystać tę okazję, zmuszając Google do podniesienia stawki i zapłacenia jeszcze wyższych tantiem. A jeśli odmówiono, Microsoft z radością przelicytowałby Google i uczynił Bing domyślną wyszukiwarką na wszystkich urządzeniach Apple – przyspieszając jej adopcję.

Google idzie po linie

W pewnym sensie ta umowa o wartości miliarda dolarów działa jak traktat pokojowy między Apple a Google, ale producent iPhone'a zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji, w której znajduje się Google i nie boi się tego wykorzystać. Jeśli Apple będzie nadal pobierać wyższe opłaty licencyjne, będzie mógł inwestować więcej w badania i rozwój oraz przekazywać ludziom więcej produktów Apple – jeszcze bardziej zwiększając swoją przewagę nad Google.

Fascynujące jest to, że to, co uważamy za normę, jest w rzeczywistości wynikiem bardzo sprytnych decyzji biznesowych podjętych za kulisami. Partnerstwo między Apple i Google jest jednym z wielu w branży technologicznej, a jeśli Cię to interesuje, jest więcej do odkrycia.