Reklama

Nowa aplikacja Portfel Google to znacząca aktualizacja, ponieważ teraz nie będzie się ograniczać tylko do smartfonów z obsługą NFC, ale do wszystkich telefonów z Androidem. Oczywiście ograniczenie aplikacji do Stanów Zjednoczonych pozostaje. Jeśli masz system Android 2.3 lub nowszy, możesz korzystać z najnowszej wersji Portfela Google i wysyłać pieniądze do dowolnego mieszkańca USA z adresem e-mail (i dla osób w wieku 18+). Kwoty można przesyłać bezpłatnie z salda w Portfelu Google, połączonym koncie bankowym lub za niewielką opłatą - dowolną powiązaną kartą debetową lub kredytową.

Usunięcie ograniczeń NFC dla transakcji walutowych i kredytowych powinno spowodować, że Portfel Google powiększy swoją bazę użytkowników i stanie się realną alternatywą dla bram takich jak PayPal. Jako dodatkowy bonus, po wysłaniu pieniędzy za pośrednictwem nowej aplikacji, otrzymasz również wczesny dostęp do wysyłania pieniędzy bezpośrednio przez Gmaila na komputerze.

Jeśli pragniesz punktów lojalnościowych, nie musisz już nosić ze sobą kart lojalnościowych. Wystarczy dodać numer karty do aplikacji lub zeskanować kod kreskowy.

instagram viewer

Portfel Google

Skorzystaj z usług dostawców takich jak Alaska Airlines, Belly i Red Mango. Nowi dostawcy, tacy jak Avis Car Rental, BJ's Restaurants, CJI, Hard Rock International, InterContinental Hotels Group, Marriott International, Raley's i The Body Shop, zostaną wkrótce dodani. Oferty pochodzące z innych usług Google, takich jak aplikacja Mapy Google, wyszukiwarka Google, Google+ lub Oferty Google, można również wykorzystać w aplikacji.

Nowa wersja Portfela Google ma być narzędziem śledzenia wszystkich Twoich zakupów. Jest uzbrojony Ochrona zakupów w Portfelu Google oraz funkcję zdalnego wyłączania aplikacji online w przypadku zgubienia telefonu. Kieszeń Aplikacja Portfel Google w sklepie Google Play w miarę rozwoju w USA

Czy korzystasz z aplikacji Portfel Google? Co sądzisz o aktualizacjach?

Źródło: Blog Google Commerce | Źródło zdjęcia: justinpickard przez Flickr

Saikat Basu jest zastępcą redaktora ds. Internetu, systemu Windows i wydajności. Po usunięciu brudu MBA i dziesięcioletniej kariery marketingowej pasjonuje go pomaganie innym w doskonaleniu umiejętności opowiadania historii. Szuka brakującego przecinka Oxford i nie znosi złych zrzutów ekranu. Ale pomysły dotyczące fotografii, Photoshopa i produktywności uspokajają jego duszę.