Reklama
Czy sztuczna inteligencja jest w stanie dopasować się do ludzkiej inteligencji? To trudne pytanie, które obejmuje filozofię, psychologię, informatykę i każdy inny temat. Ilekroć mówi się o inteligencji maszynowej na poziomie ludzkim, Test Turinga nigdy nie jest zbyt daleko w tyle.
Na początku tego miesiąca dziennikarze internetowi wybuchali szaleństwem podniecenia, gdy londyński program komputerowy o nazwie Eugene Goostman, pozornie zdał Test Turinga Smart TV Hack, Popcorn Time VPN, Turing Test Chatbot, CIA Tweets [Tech News Digest]Wady Smart TV, Popcorn Time VPN, chatbot, który pokonał Alana Turinga, CIA dołącza do Twittera, pierwszego Vinea z kosmosu, Street View Pucharu Świata i wizja Microsoftu na obecny ... Czytaj więcej . Ale co to znaczy? Dlaczego ludzie są tak podekscytowani? Czy to jest tak warte uwagi, jak mogłoby się na początku wydawać?
Test Turinga: co to jest?

Pomimo swojej nazwy, test Turinga nie jest prawdziwym testem - przynajmniej nie w zdrowym tego słowa znaczeniu. To właściwie eksperyment myślowy przeprowadzony przez Alana Turinga, bardzo wpływowego matematyka (i jednego z
najbardziej znani maniacy 10 sławnych maniaków, którzy zmienili świat (nie o kim myślisz)Jeśli widziałem to dalej, stoi na ramionach Gigantów. Więc, powiedział geniusz zwany Izaakiem Newtonem. To, co było prawdą w jednym z najbardziej błyskotliwych umysłów historii, powinno być ... Czytaj więcej ), który sformalizował wiele koncepcji, które doprowadziły do narodzin informatyki.Test Turinga to zbiór wytycznych, które mają określić czy maszyna jest nie do odróżnienia od człowieka. Próbuje odpowiedzieć na pytanie: „Czy maszyny mogą myśleć?” Nie znamy jeszcze odpowiedzi, ale Turing uważał, że to możliwe.
Standardowa interpretacja testu Turinga jest rodzajem gry:
- Przesłuchujesz dwie osoby.
- Osoba A jest maszyną. Osoba B jest człowiekiem.
- Możesz się z nimi komunikować tylko za pomocą tekstu.
- Zadając pytania, określ, która jest maszyną, a która ludzką.
W tej chwili standardowa długość gry dla testu wynosi pięć minut, a konwencjonalne kryteria zaliczenia testu wymagają od maszyny oszukania co najmniej 30% wszystkich ludzi przesłuchujących. Turing przewidział, że każda maszyna, która to zrobi, może być na tyle „inteligentna”, że można ją nazwać „maszyną myślącą”.
Potencjalne wady testu Turinga

Istnieje jednak szereg problemów związanych z testem Turinga i na przestrzeni lat pojawiło się wiele argumentów dotyczące projektu testu i tego, czy naprawdę ocenia on zdolność myślenia sztucznego inteligencja.
Najbardziej oczywistym problemem jest arbitralny charakter kryteriów testowych. Dlaczego obowiązuje limit pięciu minut i dlaczego wskaźnik wygłupiania przesłuchujących wynosi 30%? Dlaczego nie dziesięć minut i 50%?
Prawda jest taka, że te liczby pochodzą od Turinga Prognoza o przyszły stan sztucznej inteligencji Giovanni Idili z OpenWorm: mózgi, robaki i sztuczna inteligencjaSymulacja ludzkiego mózgu jest daleka, ale projekt o otwartym kodzie źródłowym podejmuje zasadnicze pierwsze kroki, symulując neurologię i fizjologię jednego z najprostszych zwierząt znanych nauce. Czytaj więcej . Nigdy nie chciał, aby były to wyraźne progi. Jednak na razie liczby te są wystarczająco dobre jako cel do osiągnięcia.
Kolejny poważny problem: maszyna jest nie do odróżnienia od człowieka niekoniecznie oznacza inteligencję. Innymi słowy, czy test Turinga faktycznie testuje zdolność maszyny do samodzielnego myślenia LUB zdolność maszyny do naśladowania ludzkich zachowań?
To subtelna różnica z wielkimi implikacjami. W końcu chatbot z wystarczającą liczbą wierszy kodu może naśladować ludzką rozmowę, nigdy nie będąc naprawdę inteligentnym. Rodzi to kolejne pytanie. Czy zachowanie zewnętrzne wystarcza do wskazania wewnętrznych myśli?
Ostatnią poważną wadą, na którą należy zwrócić uwagę, jest brak grupy kontrolnej. Z definicji wyniki testu Turinga opierają się na grupie przesłuchujących, ale nie każdy przesłuchujący w tej grupie jest równy. Chociaż Turing określa, że kryteria są istotne tylko dla „przeciętnych przesłuchujących”, wciąż nie jest jasne, co oznacza „średni”.
Czy można przejść test Turinga?

Wróćmy do wcześniej wspomnianego Eugene Goostman program, który podobno przeszedł test Turinga. Czy to oznacza, że możemy teraz tworzyć roboty podobne do ludzi, które są świadome i samoświadome? Nie do końca.
Jedna z głównych krytyek Eugene Goostman było oszukańcze obniżenie kryteriów testu Turinga. Deweloperzy twierdzili, że komputer jest 13-letnim chłopcem, który nie mówi natywnie po angielsku i żyje na tyle daleko od współczesnego społeczeństwa, że nie zna tematów takich jak geografia, popkultura, itp.
Innymi słowy, oszukiwali. Przez kadrowanie Eugene Goostman w tym kontekście osoby przesłuchujące nie musiały utrzymywać odpowiedzi maszyny na normalnym poziomie. W końcu wiele współczesnych chatbotów może prowadzić podobne rozmowy. Różnica z Eugene Goostman jest to, że kontekst narracyjny otaczający maszynę pozwolił czkawce w rozmowie być bardziej wiarygodne.
Więc może Eugene Goostman nie zdał poprawnie testu Turinga. Co powiesz na przyszłość? Kiedy zobaczymy, że maszyna ją wyprzedza? Czy to w ogóle możliwe?
Być może lepszym pytaniem jest czy Test Turinga jest nadal ważną miarą sztucznej inteligencji. Wielu uważa, że Test zachęca raczej do naśladowania ludzi niż prawdziwej inteligencji myślenia. W rzeczywistości, opracowano inne testy AI 7 niesamowitych stron internetowych, aby zobaczyć najnowsze informacje dotyczące programowania sztucznej inteligencjiSztuczna inteligencja nie jest jeszcze HAL z 2001: The Space Odyssey… ale jesteśmy bardzo blisko. Rzeczywiście, pewnego dnia może być tak samo jak w przypadku sci-fi-potterów produkowanych przez Hollywood ... Czytaj więcej w ostatnich latach, które są bardziej wyrafinowane i specyficzne.
Test Turinga może być ikoniczny, ale może nadszedł czas, aby go odłożyć na półkę i przejść dalej.
Kredyty obrazkowe: android głowy Przez Shutterstock, Turing Captcha Via Shutterstock, Konwersacja AI za pośrednictwem Shutterstock, Sztuczny umysł za pośrednictwem Shutterstock
Joel Lee ma tytuł licencjata w informatyce i ponad sześć lat doświadczenia zawodowego w pisaniu. Jest redaktorem naczelnym MakeUseOf.