Reklama
W świecie aplikacji internetowych „niecodzienny” zmienia się między „ciekawymi” a „prawie bezużytecznymi”. Wszystko sprowadza się do tego, jak ją postrzegamy. Na razie istnieją niecodzienne aplikacje, które dają nam kilka chwil zabawy i odciągają nas od szumu.
Próbowałem mieć takie same perspektywy, szukając kilku dobrych niecodziennych (ale prawie bezużytecznych) rozszerzeń Chrome w Chrome Web Store. Poszukiwanie tych ukrytych „klejnotów” to ćwiczenie zapewniające dobrą zabawę, ponieważ nigdy nie wiadomo, na co się natkniesz. W końcu czy nie powiedzieli, że Twitter był bezużyteczny jako narzędzie komunikacji?
Tak, otaguj sam i zrób kopanie. Tymczasem powiedz mi, co myślisz o tych siedmiu niecodziennych rozszerzeniach Chrome.
Jimmy Wales [już niedostępny]
Mieszkasz w cyfrowej krainie la-la, jeśli nie wiesz, kim jest Jimmy Wales. To miły facet, który współzałożyciel Wikipedii. Jesteś mu to winien, gdy encyklopedia mówi ci wszystko, co na to rzucisz. Czasami widzisz baner z prośbą o darowiznę lub osobisty apel, gdy odwiedzasz Wikipedię. Dzięki rozszerzeniu Jimmy Wales Chrome możesz rzucić na niego jego przystojny kubek z każdej strony, którą odwiedzasz w Google Chrome.
Posługiwać się: Służy jako delikatne przypomnienie tego, czego nie bylibyśmy w stanie zrobić, gdyby Wikipedia zatonąła.
Wygląd odrzucenia [niedostępne]
Wystarczająco dobre rozszerzenie społecznościowe i komunikacyjne dla przeglądarki Chrome, ale jedyne, co możesz zrobić, to pokazać swoją niechęć. Look of Disapproval to zestaw wyrazistych emotikonów składających się głównie ze znaków Unicode. Możesz ich użyć, aby pokazać swoją dezaprobatę na dowolnej stronie internetowej, forum społecznościowym lub forum dyskusyjnym.
Posługiwać się: Zabieram to na Facebooka ???
Wąsik [już niedostępny]
Groucho Marx lub Tom Selleck, nie wiem, który wolisz. Ja nienawidzę wąsów; ale to nie powstrzymuje mnie przed zabawą z tym rozszerzeniem na dowolnym obrazie o wymiarach ponad 300 x 150 pikseli. Dodawanie wąsów do zdjęć to dziecinna zabawa, ale dla dziecka to świetna zabawa.
Posługiwać się: Minimalne, ponieważ oszalejesz, szukając odpowiedniego obrazu, aby dodać wąsy. Wypróbuj na zdjęciu swojej dziewczyny, gdy jej nie ma w pobliżu.
To niecodzienne rozszerzenie Chrome zamienia płeć w dowolnym miejscu w Internecie. Mężczyzna zamienia się w kobietę i odwrotnie. Na przykład: „bardzo kochał swoją matkę” brzmiałby jako „bardzo kochała swojego ojca”, „patriarchat rani także mężczyzn”, brzmiałby jako „matriarchia rani także kobiety”. Działa również w wynikach wyszukiwania Google. Możesz przełączać się między zamianami płci męskiej i żeńskiej.
Posługiwać się: Sprawia, że czytanie staje się przyjemnością, ale w przypadku Bitwy o płeć robi niewiele, ponieważ wszystko jest tak samo zamienione.
Odliczanie do 2012 r. [Już niedostępne]
Majów już tu nie ma, a oni cholernie dobrze upewnili się, że w 2012 roku nikt inny nie będzie. Jak opisuje opis tego niecodziennego, ale zabawnego rozszerzenia do Chrome - proste odliczanie, aby śledzić czas, w którym świat się skończy (21 grudnia 2012 r.). Przeznaczony dla zabawy, aby nie wpaść w depresję.
Posługiwać się: Przeznaczony dla zabawy, aby nie wpaść w depresję.
AutoRage
To niecodzienne rozszerzenie zastępuje twarze na obrazie twarze wściekłości. To rozszerzenie jest po prostu rozbudowa kultury popularnej.
Posługiwać się: Dla tych, którzy lubią komiksy Rage.
Nic [już niedostępne]
Dokładnie! To rozszerzenie nic nie robi. Być może to był czyjś pomysł na przemijanie, kiedy nie miał już nic do kodowania. Czytać recenzje. Jak ktoś to ujmuje - jest całkiem mała liczba rzeczy, które działają w stu procentach idealnie… to rozszerzenie jest jedną z nich.
Posługiwać się: Ponad 3500 użytkowników… czy znaleźli coś w nicości?
Te siedem rozszerzeń Chrome służy do spędzenia leniwego popołudnia. Z pewnością pomogło mi to dokładnie. Czy zrobiłeś to samo dla ciebie? Czy przegapiłem świetne rozszerzenia Chrome, które są bezużyteczne, niecodzienne… ale wciąż interesujące? Wyślij nam wzmianki w komentarzach i powiedz nam o swoich ulubionych.
Saikat Basu jest zastępcą redaktora ds. Internetu, systemu Windows i wydajności. Po usunięciu brudu MBA i dziesięcioletniej kariery marketingowej pasjonuje go pomaganie innym w doskonaleniu umiejętności opowiadania historii. Szuka brakującego przecinka Oxford i nie znosi złych zrzutów ekranu. Ale pomysły dotyczące fotografii, Photoshopa i produktywności uspokajają jego duszę.