W społeczeństwie, w którym granica między dobrem a złem zmienia się tak szybko jak nasze, nie zawsze jest łatwo uzgodnić, jak powinno być. Chociaż wszyscy intuicyjnie wiemy, co jest społecznie akceptowalne, sprawy stają się trudne przy podejmowaniu decyzji, jakie powinny być kary za obraźliwe rzeczy, które ktoś mówi w Internecie.

Ten artykuł dotyczy mediów społecznościowych, wolności słowa, cenzury i osobistej odpowiedzialności. Celem tutaj nie jest wyciąganie absolutnych wniosków lub dokonywanie mocnych osądów, ale zaproszenie Cię do zastanów się i wykorzystaj te pomysły do ​​dalszej rozmowy z przyjaciółmi, rodziną i koledzy.

Najpierw ustalmy przesłankę tej dyskusji. Dlaczego w ogóle prowadzimy tę rozmowę? Robimy to w świetle Sekcja 127 brytyjskiej Ustawy o Komunikacji z 2003 r. oraz w jaki sposób ma ona wpływać na zachowanie ludzi w Internecie.

Ustawa oskarża osobę o winę popełnienia przestępstwa, jeśli zamieszcza coś, co jest „rażąco obraźliwe lub nieprzyzwoite, obsceniczne lub groźnego charakteru” lub powoduje „irytację, niedogodności lub niepotrzebny niepokój u drugiej osoby”. Oczywiście, to nie jest zbyt wyraźny.

instagram viewer

Zgodnie z tym prawem osoba może zostać uznana za winną i osadzona w więzieniu za robienie obraźliwych żartów wymierzonych w jednostkę lub grupę, używanie rasistowskich obelg itp. Jak donosi Opiekun, to samo stało się z Paulem Chambersem w 2010 roku, kiedy został aresztowany za wysłanie dowcipu na Twitterze, który brzmiał:

Bzdury! Lotnisko Robin Hood jest zamknięte. Masz tydzień i trochę, żeby zebrać swoje gówno do kupy, inaczej rozwalam lotnisko w powietrze!!

Zrobił to w obawie, że angielskie lotnisko Doncaster Sheffield (dawniej lotnisko Robin Hood) zostało zamknięte, a jego lot byłby opóźniony.

W świetle licznych kontrowersji w 2012 r. Keir Starmer, Dyrektor Prokuratury, wyjaśnił, że tylko wiarygodne groźby przemocy, nękania lub prześladowania będą kwalifikować się do ścigania karnego na mocy Wielkiej Brytanii prawo. Nie obejmuje jednak wyrażeń „niepopularnych lub niemodnych opinii na temat poważnych lub błahych spraw, przekomarzania się lub humoru, nawet jeśli są niesmaczne dla niektórych i bolesne dla poddanych”.

Pomimo tego wyjaśnienia, 3 lutego 2020 r. Joseph Kelly został uznany winnym zniesławienia uznanej armii brytyjskiej oficer kapitan Sir Tom Moore, w dniu swojej śmierci, tweetując „jedynym dobrym brytyjskim żołnierzem jest czyny buuuuur”.

Ten temat jest tak widoczny, ponieważ w przeciwieństwie do prawdziwego świata komentarze, które zamieszczasz w Internecie, są przechowywane praktycznie na zawsze w postaci treści z mediów społecznościowych — chyba że Ty usuń siebie z internetu, co jest praktycznie niemożliwe.

Więc czy powinieneś zostać ukarany za nieprzyjemne tweety?

To zależy od poziomu obrażeń, o których mowa. Ludzie w Internecie są nieprzyjemni przez cały czas. Zwykłe obrażanie kogoś w mediach społecznościowych, mówienie czegoś negatywnego lub zwykły trolling nie jest wystarczająco szkodliwym wykroczeniem i dlatego nie powinno być podstawą do uwięzienia kogoś.

W przypadku Paula Chambersa, nawet jeśli uważasz, że miał złe intencje, jego tweet nie był poważnym przestępstwem, biorąc pod uwagę jego oczywiste niemożność „wysadzenia nieba w górę”. Samo wyrażanie gniewu z powodu niefortunnych wydarzeń życiowych nie jest wiarygodną groźbą przemoc. Starmer przyznał później, że oskarżenie Chambersa było błędnym „wyrokem”.

Poważniejsze przypadki, takie jak nękanie, groźby śmierci, cyberprzemoc, kradzież tożsamości, phishing itp., to: rzeczywiście ważne przestępstwa, ponieważ bardziej sugerują zamiary przestępcze i mają pozorny cel.

Związane z: Jak Meta radzi sobie z molestowaniem seksualnym w VR

Mówiąc najprościej, jest różnica między byciem nieprzyjemnym a wrogim. W przypadku tych pierwszych platformy mediów społecznościowych mają standardy społeczności i politykę cenzury, które (choć nie bezbłędnie) wykonują swoją pracę całkiem dobrze, odfiltrowując nieprzyjemne skutki uboczne wolności słowa, w tym spam, oszustwa itp.

Źródło obrazu: mikoto.raw Fotograf/Pexels

Chociaż irytujące jest to, że algorytmy nie działają i usuwają normalne posty, nie możemy zaprzeczyć ich przydatności do utrzymywania gościnnych platform społecznościowych. Nie oznacza to, że te algorytmy nie wymagają pracy; z pewnością to robią, ale posiadanie ich z ich niedoskonałościami jest nadal o wiele lepsze niż ich brak.

To prawda, że ​​nie powinieneś być cenzurowany ani karany za opowiadanie głupich żartów, obraźliwe lub obraźliwe komentarze lub robienie czegoś podobnego. Jeśli jednak twoje działania sugerują wyraźną intencję (i zdolność) do odczłowieczenia lub wyrządzenia ogromnej szkody jednostce, to właśnie tam powinniśmy postawić granicę.

Warto również przypomnieć sobie, że media społecznościowe to wciąż bardzo nowe i osobliwe środowisko w wielkim schemacie rzeczy, zwłaszcza dla użytkowników, którzy nie mają doświadczenia w technologii. Ludzie wciąż się uczą i dostosowują do tego, jak mają się w nim zachowywać, więc w systemie musi być miejsce na pobłażliwość obok surowych zasad i praw.

Posiadanie dobrych przepisów nie usprawiedliwia złej egzekucji

Oprócz Paula Chambersa i Josepha Kelly'ego inne nazwiska mają podobne doświadczenia na gruncie prawa brytyjskiego. Takie historie mogą budzić strach w ludziach i sprawiać, że niechętnie dzielą się oni swoimi pomysłami i opiniami w mediach społecznościowych, co nie jest celem internetu.

Po wyjaśnieniach przedstawionych przez Keira Starmera brytyjskie prawo wydaje się bardziej uzasadnione niż wcześniej, ale jego niezwykle niejednoznaczne sformułowanie pozostaje poważnym problemem. Ponadto, biorąc pod uwagę sposób, w jaki rząd Wielkiej Brytanii stosował prawo do tej pory, zarówno uczciwie, jak i niesprawiedliwie, jego ważność wydaje się wątpliwa i daleka od idealnego odzwierciedlenia jego wizji.

Ostatecznie rząd powinien brać pod uwagę zarówno niuanse, jak i ogólny obraz podczas radzenia sobie z takimi sytuacjami. Potrzebna jest równowaga między prawem do wolności słowa a cenzurą i ściganiem mowy nienawiści i uzasadnionych gróźb.

Technologia porusza się szybciej niż prawo

Jedną z największych, ale także najniebezpieczniejszych rzeczy w technologii jest jej szybki rozwój — często szybszy niż prawa, które mają nią rządzić. W ten sam sposób, w jaki walczymy dzisiaj o tworzenie i egzekwowanie przepisów dotyczących prawidłowego korzystania z mediów społecznościowych, możemy również stanąć przed podobnymi lub nawet trudniejszymi wyzwaniami w przyszłości.

Jednym z takich wyzwań z pewnością będzie budowanie metawersu. Istnieje wiele niewiadomych i zmartwień, którymi należy się zająć od samego początku, ale nieuchronnie odkryjemy o wiele więcej, gdy technologia dojrzeje i stanie się dostępna dla szerszego grona odbiorców.

5 sposobów, w jakie Metaverse może pogorszyć działanie mediów społecznościowych

Szybki rozwój mediów społecznościowych ma negatywne skutki. Oto sposoby, w jakie metaverse może je pogorszyć, jeśli zastosuje również podejście ukierunkowane na wzrost.

Czytaj dalej

DzielićĆwierkaćE-mail
Powiązane tematy
  • Media społecznościowe
  • Świergot
  • Cenzura internetowa
  • Trolle
O autorze
Ajusz Dżalan (115 opublikowanych artykułów)

Ayush jest entuzjastką technologii i ma wykształcenie akademickie w zakresie marketingu. Lubi poznawać najnowsze technologie, które poszerzają ludzki potencjał i podważają status quo. Poza życiem zawodowym uwielbia pisać wiersze, piosenki i oddawać się twórczym filozofiom.

Więcej od Ayush Jalan

Zapisz się do naszego newslettera

Dołącz do naszego newslettera, aby otrzymywać porady techniczne, recenzje, bezpłatne e-booki i ekskluzywne oferty!

Kliknij tutaj, aby zasubskrybować