Reklama
Ten artykuł był pierwotnie opublikowany na naszej siostrzanej stronie WhatNerd.
Niedawno przebiegliśmy przez fantastyczny escape room o nazwie „Fractured: Remember Me” w Melbourne. Po ucieczce mieliśmy okazję usiąść z Owenem Spearem, projektantem pokoju, aby się trochę dowiedzieć więcej o jego pochodzeniu, o tym, jak projektuje swoje łamigłówki do escape roomów, i o wielu innych pokojach ewakuacyjnych smakołyki.
WhatNerd: Jak zacząłeś projektować escape roomy?
Owena Włóczni, Escape Room Melbourne: Pojechałem do Budapesztu z moim byłym partnerem jakieś sześć lat temu, kiedy dopiero zaczynali (zaczęli w 2011) i usłyszeliśmy o tych pokojach ewakuacyjnych, i w końcu zabrałem się do zrobienia jednego. Pomyślałem, że to będzie jak para Sudoku w pokoju, no wiesz, jakaś łamigłówka czy coś takiego.
Myślę, że był to dość przeciętny pokój, ale był niesamowity i jak tylko skończyliśmy, jesteśmy bardzo podekscytowani. Pomyśleliśmy: „Zbudujmy jeden w Australii”. Sprawdziliśmy go i jeszcze go nie było, więc zaczęliśmy go projektować i wróciliśmy do Australii i udało nam się być pierwszym, co było fajne!
WN: Co robiłeś przed wejściem do escape roomów?
System operacyjny: Właśnie kończyłem studia magisterskie, aby zostać psychologiem klinicznym, więc po prostu zacząłem budować escape roomy i jednocześnie pracować jako psycholog, co jest zbiegiem okoliczności.
WN: Co myślisz o tym, gdzie są teraz escape roomy? Czy postrzegasz je jako długoterminowy trend, czy postrzegasz je jako modę?
System operacyjny: Escape roomy nie wykazują jeszcze żadnych oznak spowolnienia, a minęło już osiem lat.
Myślę, że nadal będą popularni, ponieważ jeśli pomyślisz o korporacyjnym budowaniu zespołu i o tym, jak niesamowicie nudne są najbardziej budowanie zespołu korporacyjnego polega na tym, że możesz wysłać kogoś do pokoju ewakuacyjnego i jest to naprawdę zabawne i naprawdę buduje więzi między ludzie. Myślę, że stanie się to chlebem powszednim escape roomów.
Myślę, że będą musieli awansować. Są ludzie, którzy przechodzą na stronę technologiczną lub schodzą na stronę aktorską / interesującą stronę zjawisk.
WN: Słyszałem o tej [w Melbourne], która to „The Legend of Zelda spotyka pokój ucieczki”, gdzie masz różne maski, które nosisz z wyjątkowymi umiejętnościami.
System operacyjny: Jeszcze tego nie zrobiłem, ale słyszałem, że jest to trochę mniej zagadkowe, ale historia jest bardzo wciągająca. Myślę, że escape roomy w końcu będą musiały robić różne rzeczy. Nie mogą być klasycznym sposobem otwierania zamków i znajdowania rzeczy.
„Złamany” kroczy po linii z odrobiną narracji, mając zagadki. Nasz pierwszy pokój ma około 12 zamków, podczas gdy Fractured ma trzy lub cztery. Właśnie tam próbują zmierzać escape roomy. Trochę jest daleko od tego odblokowania-pudełka/znalezienia-przedmiotu/użycia-przedmiotu/odblokowania-kolejnego-pudełka. Myślę, że będą kontynuować.
WN: Największym problemem, jaki spotkałem w przypadku escape roomów, w porównaniu z innymi zajęciami rozrywkowymi, jest to, że trudno jest zdobyć stałych klientów. Jak myślisz, jakie jest na to rozwiązanie?
System operacyjny: Kiedy otworzy się kolejna sala Flemington, będziemy mieli siedem pokoi, z których będą mogli korzystać ludzie. To dużo powtarzania.
Możesz po prostu dalej budować pokoje i rzadko kiedy ktoś zrobi je wszystkie. Mamy „groupies” Escape Room Melbourne, które zajmą się każdym z naszych pokoi; jak tylko otworzymy jeden, zrobią to. Są jakby oddani naszej firmie, ale rzadko zdarza się, że znajdziesz kogoś, kto zajmie się wszystkimi siedmioma Twoimi pokojami.
Istnieją inne alternatywy, z którymi nigdy nie miałem do czynienia, ale niektórzy ludzie będą mieli pokoje w dwóch częściach. Zwykle nie możesz ukończyć za pierwszym razem, więc musisz wrócić po raz drugi, aby to dokończyć. Inną alternatywą, o której słyszałem, jest podejmowanie decyzji po drodze, które zasadniczo zmieniają sposób, w jaki rozwija się pokój. Otworzysz inny obszar, co oznacza, że musisz mieć osobny obszar, ale to trochę tak, jakby używać tej samej przestrzeni do innej rzeczy. Mieliśmy skorzystać ze starego pokoju Flemington, ale potem zmienić go tak, aby przeszedł apokalipsę po oryginalnej scenerii.
Ale masz rację, nie możesz tego odtworzyć tak, jak możesz tagować laserem lub Mario kart czy cokolwiek, myślę, że to prawda. Ale wydaje się, że nie ma to większego znaczenia i odnoszą sukcesy. Obecnie w Melbourne jest prawie 30 firm [escape room].
WN: Czy możesz dać nam krótki przegląd Twojego procesu od rozpoczęcia układania do ukończenia układanki?
System operacyjny: Wymyśliłbym ciekawy mechanizm na przedmiot. Więc chodzę gdzieś po sklepie lub na targu i widzę mały, stary zestaw bilardowy, jak malutki, i mówię: „To jest fajne. Chcę ten przedmiot w moim pokoju. Jak mogę z tego zrobić łamigłówkę?” Myślę o jego właściwościach. Obejmuje piłki, które się poruszają. Wtedy pomyślałbym, że kulki mogą się toczyć. W miejscu, w którym się toczą, co jeśli zostawią wyimaginowaną linię i tak to działa? Jeśli ktoś otrzymał instrukcje, jak przebiegała gra w bilard, a potem myślisz o wyniku, najłatwiej jest podać liczbę. Dlatego wszyscy używają zamków. Tak łatwo jest wymyślić odpowiedź liczbową.
Zastanowię się, co byłoby interesujące. Zastanawiam się, jakie informacje zawiera lub jakie informacje można z niej wyciągnąć, a potem robię: prototypuj, testuj, zobacz, jak ludzie to znajdują, udoskonalaj, a następnie powtarzaj w kółko, aż będzie rafinowany.
WN: Załóżmy, że masz zaprojektowaną przez siebie zagadkę, trzymając się za przykład stołu bilardowego, Czy masz już na to motyw pokoju, czy też idziesz w drugą stronę i wymyślasz zagadkę? pierwszy?
System operacyjny: Nie, zawsze mam motyw pokoju. Zaczynam od motywu pokoju, a potem wędruję do sklepów. Zaczynałem od pomysłu na motyw, a potem szukałem dla niego przedmiotów. Znajdowałem coś fajnego i myślałem: „Jak mogę zamienić to w układankę?” Na przykład chcę projektor, który byłby fajny. Stojąc przed projektorem, tworzysz sylwetkę. Ok, to może sprawić, że osoba będzie używała własnego ciała do formowania kształtów. Potem po prostu biegasz z tym i pracujesz, naprawdę ciężko pracujesz w kółko. Każda zagadka zobaczy około 50 zmian.
WN: Jakie są najbardziej frustrujące i najbardziej satysfakcjonujące elementy oglądania kogoś pracującego w jednym z twoich pokoi?
System operacyjny: Satysfakcjonujący? Zespoły, w których to dostają i doceniam to.
Najbardziej frustrujące jest przeciwieństwo tego, w którym zespoły po prostu tego nie rozumieją. Czuję się niekomfortowo, gdy zespół nie potrafi rozwiązywać zagadek. Czuję, że zrobiłem to za trudne. Są zagadki, które dopracowywałem dosłownie przez 80 godzin i nie zrobiłem [wycięcie jako puzzle w pokoju]. Niektóre, nad którymi pracowałem przez 30, 40 lub 50 godzin, nie radzą sobie w pokoju i po prostu muszę powiedzieć: „No cóż”.
WN: Czy wieszasz je do użytku w innym pokoju, czy po prostu odrzucasz ten pomysł?
System operacyjny: Próbowałem je ponownie umieścić w innych pokojach i w końcu zostają wyrzuceni. Podobnie jak pierwsza układanka, którą stworzyłem, uznałem, że jest naprawdę fajna. Myślałem, że to naprawdę zabawne, ale to po prostu wszystkich wkurzyło. To nie działa, gdy wprowadzasz wszystkie te zmiany, aby było łatwiej i łatwiej. Myślałem, że będzie naprawdę dobrze, ale okazało się, że tak nie jest i po prostu musiałem go ogłupiać w kółko.
WN: Jakie są twoje ulubione rodzaje łamigłówek?
System operacyjny: Uważam, że najlepsze puzzle, jakie możesz zaprojektować, to wieloetapowe puzzle proceduralne. Wiele pokoi czerpie z tych szybkich łamigłówek, które są tak, jakby jedna osoba mogła powiedzieć: „Ach! Rzecz idzie tam!” Lubię wieloetapowe łamigłówki proceduralne, w których wymagane jest około dziesięciu logicznych skoków, co oznacza, że każdy może się zaangażować.
Jeśli potrafię stworzyć układankę, która składa się z wielu kroków i angażuje wiele osób, jest to najtrudniejsze do wymyślenia, ale mój ulubiony rodzaj.
WN: Czy masz jakieś konkretne historie lub przypadki graczy, w których po prostu musiałeś usiąść i się śmiać?
System operacyjny: Kiedy skończysz pierwszy pokój, znajdziesz ten eliksir, ten eliksir, który jest jak tonik z dodatkiem świecącego w ciemności różu. Świeci od światła UV. Znajdujesz to i mówisz: „Fajnie, znaleźliśmy to”. Zespół [jednej osoby] pomyślał, że to duch do picia, więc piją ten świecący w ciemności płyn, który pochodzi z tych świecących w ciemności pałeczek.
Najgorsze, jakie kiedykolwiek widziałem, to grupa siedmiu dwudziestoletnich kobiet, które były prowadzone przez tę naprawdę apodyktyczną kobietę. Za każdym razem, gdy któryś z nich podałby właściwą odpowiedź, wypychała ich z szeregu. Wymagały 36 podpowiedzi i zajęły 2 godziny i 10 minut. Skończyło się na tym, że po prostu powiedziałem: „Hej, ta dziewczyna naprawdę wpadła na dobry pomysł, biegnij z nią”. Pod koniec się śmiałem. Byli ostatnią drużyną tego dnia, więc nie było pośpiechu, a ja po prostu kontynuowałem tę historię.
WN: Czy podjęto świadomą decyzję, aby nie umieszczać licznika czasu w „Fractured”, aby gracze nie byli przez to rozpraszani?
System operacyjny: Wiele pokoi zagadek może pochwalić się niższymi wskaźnikami powodzenia. Myślę, że niższy wskaźnik sukcesu oznacza po prostu, że zrobiłeś niezgrabne, nieintuicyjne łamigłówki. Nie sądzę, że powinni być o wygranej i przegranej. Myślę, że powinny dotyczyć wykorzystywania mózgu w ciekawy sposób i łączenia się z przyjaciółmi w celu wspólnej pracy.
Ale rzecz z zegarem, tak naprawdę nie jestem temu przeciwna. Chodzi mi o to, że ludzie używają go w innych pokojach, aby sprawdzić, jak sobie radzą. Uważam, że istnieje prawdziwe napięcie między graniem czegoś, a sprawieniem, by było autentyczne. Jeśli masz w pokoju minutnik, za każdym razem, gdy na niego patrzysz, czujesz się jak w grze. Czy wiesz, że bierzesz udział w grze? Przypuszczam, że mógłbyś uczynić to częścią narracji.
WN: Gdyby nie budżet, masz wymarzony escape room, który chciałbyś zaprojektować?
System operacyjny: Wiesz, że ceny mieszkań w Melbourne są tak absurdalne, że fantazją jest wyobrazić sobie otwieranie pokoju ewakuacyjnego w domu – ale [moim marzeniem byłby] cały domowy escape room, a nie tylko pokój w istniejącym Dom.
Chciałbym móc zbudować coś, co istniało. Chciałbym stary młyn lub starą piekarnię. Po prostu coś, co było już trochę przerażające i dziwne, gdzie po prostu dodałem puzzle. Z nieograniczonymi pieniędzmi robią to już w Chinach. Gdyby odpowiedzialność publiczna nie miała znaczenia, robiłbym pokoje wypełnione wodą, a woda dosłownie wypełniała się powoli.
Bardzo chciałbym mieć taki w ciężarówce, więc jeździłeś po okolicy i nie wiedziałeś, gdzie to się skończy. Potencjalnie może zatrzymać się w różnych miejscach i możesz wyskoczyć, aby złapać coś.
Inną, którą chciałbym zrobić, to kupić miejsce, w którym zrobisz wakacyjny escape room, dzięki czemu rozwiążesz zagadkę przez cały weekend. Byłoby tam rzeczy, które skłoniłyby cię do zwiedzania okolicy. Trochę jak geocaching połączony z escape roomami.
WN: Czy widzisz, że wirtualna rzeczywistość wdziera się do escape roomów?
System operacyjny: Ktoś to zrobi i mi się to nie podoba. Dla mnie osobiście lubię escape roomy, bo dzięki nim przeniesiesz się z kanapy do prawdziwego świata. Jedynym sposobem, w jaki rzeczywistość wirtualna będzie działać w pokoju, jest opracowanie motywu science fiction, w którym rzeczywistość wirtualna ma sens.
Sprawdź Escape Room Melbourne
Jeśli znajdziesz się w Melbourne, zdecydowanie powinieneś dać Escape Room Melbourne strzał. Po prostu sprawdź nasza recenzja „Fractured: Remember Me” aby zobaczyć, co myślimy o ich najnowszym pokoju.
Dave LeClair uwielbia gry na konsole, komputery PC, urządzenia mobilne, urządzenia przenośne i każde urządzenie elektroniczne, które jest w stanie w nie grać! Zarządza sekcją ofert, pisze artykuły i wykonuje wiele prac za kulisami w MakeUseOf.