Reklama

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] adobe

Kilka tygodni temu postanowiłem zrobić coś szalonego i szalonego:

Kup pakiet Adobe Creative Suite 5.5. Mam już legalną, pudełkową kopię pakietu Adobe Creative Suite 3, więc jak trudne może być uaktualnienie, prawda? Wszedłem na stronę Adobe, aby zostać powitany tą zachęcającą wiadomością:

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] adobe3

Świetnie, prawda? 20% oszczędności! Po poinformowaniu Adobe, że posiadam kopię CS3 Design Standard, otrzymałem cenę aktualizacji w wysokości 699 USD za Design Standard (nie Premium, pamiętaj). To dużo pieniędzy, ale postanowiłem ugryźć kulę i i tak ją kupić. Wtedy zaczęły się dziać zaskakujące rzeczy.

Czego bym się spodziewał (rozsądna polityka cenowa)

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] adobe5

Powyżej możesz zobaczyć zrzut ekranu Steam, jednego z głównych sposobów kupowania oprogramowania do pobrania na komputery PC w dzisiejszych czasach. Jasne, to gry, ale chodzi mi o to, że widzisz cenę, klikasz, płacisz i pobierasz. Całkiem proste, prawda? Android Market jeszcze to ułatwia, przeliczając ceny na własną walutę. Mógłbym znaleźć wiele innych przykładów organizacji sprzedających takie oprogramowanie, ponieważ to

instagram viewer
jest jak oprogramowanie jest obecnie sprzedawane.

Tak więc, ponieważ kupuję produkt do pobrania, spodziewałem się za niego zapłacić, uzyskać link i klucz i być na dobrej drodze. Jasne, 699 $ to dużo pieniędzy, ale to jest cena, więc myślę, że muszę tylko odkrztusić pieniądze.

Co się właściwie wydarzyło?

Tuż przed kasą zastosowano obiecaną zniżkę 20%, a cena spadła do 559,20 USD:

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] kasa

A potem… kliknąłem Kasa.

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] kasa5

Co to jest? Błąd? To dziwne – nie udało mi się nawet wprowadzić informacji o mojej karcie kredytowej. Zakłopotany zadzwoniłem na podany powyżej numer i wyjaśniłem, że próbowałem kupić Adobe CS 5.5 za pomocą ważnej międzynarodowej karty kredytowej.

Przedstawiciel Adobe powiedział mi, że bardzo jej przykro, ale po prostu nie mogę kupić CS 5.5 przez stronę internetową. Muszę mieć amerykański adres rozliczeniowy, bo inaczej nie mogą mi sprzedać produktu. Ograniczenia krajowe nie są niczym nowym; Na przykład sklep Amazon App Store na Androida działa tylko w Stanach Zjednoczonych. Hulu i Netflix są również ograniczone geograficznie. Ale w tym przypadku różni się tym, że produkt, który próbuję kupić jest dostępne do sprzedaży na moim terytorium przez tę samą firmę Adobe, która ma biura w Izraelu (moje terytorium). Po prostu nie sprzedają mi tego za pośrednictwem strony internetowej.

Gdyby tam się skończyła historia, byłby to tylko przykład nieefektywności korporacji. Nie można go kupić na stronie, wielka sprawa. Ale czekaj, fabuła się zagęszcza.

Kiedy zdałem sobie sprawę, że jedyną opcją jest zakup aplikacji lokalnie, musiałem współpracować z siecią lokalnych dystrybutorów Adobe (Adobe nie sprzedawałby bezpośrednio mnie, skromnemu klientowi). Musiałem wysłać każdego z nich osobno i czekać na cytaty. Po kilku dniach ceny zaczęły napływać i wynosiły około 800 USD za aktualizację z CS 3 do CS 5.5. Adobe sprzedaje oddzielny Wersja bliskowschodnia, ale poprosiłem konkretnie o wersję angielską, więc różnica w cenie nie wynika z różnicy w produkt.

Jeden z dystrybutorów posunął się tak daleko, że powiedział mi, że będę musiał poczekać dwa tygodnie po zapłaceniu, ponieważ Adobe nie pozwala im trzymać na stanie pudeł z aktualizacjami. A to dotyczy produktu, który jest dostępny do pobrania z oficjalnej strony Adobe, a którego nawet nie chciałem umieścić w pudełku.

Tak więc produkt Adobe, który kosztuje 559 USD w USA, kosztuje około 800 USD w Izraelu, kraju, w którym poziom życia i PKB nie są w żadnym wypadku wyższe niż w USA. I nie możesz go pobrać, ale musisz go kupić w pudełku. I być może będziesz musiał poczekać dwa tygodnie, zanim go otrzymasz.

Ciekawe, prawda?

Sytuacja międzynarodowa

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] Intl

Na początku myślałem, że Adobe musi mieć coś przeciwko Izraelowi (to się zdarza). Ale potem zacząłem szukać w Internecie i zacząłem znajdować artykuły takie jak ten (pokazane powyżej, PC Pro), ten (z The Next Web), a także posty na forum omawiające politykę cenową Adobe. Weźmy na przykład Adobe CS 5.5 Master Collection. Ten przedmiot kosztuje 2599 USD w USA. Jeśli kupisz go w Wielkiej Brytanii, będziesz musiał zapłacić 2268 funtów, nie wliczając 20% VAT. To jest 3499 USD przed VAT – różnica 900 USD!

Okazuje się, że Adobe ma celowo dyskryminującą międzynarodową politykę cenową. Jeśli jesteś poza USA, często będziesz musiał zapłacić dużo więcej dla tych samych dokładnych bitów i bajtów, które otrzymuje klient z USA.

PC Pro ujął to najlepiej, gdy powiedział: To nie tylko kwestia najlepszych praktyk biznesowych. Cała wieloplatformowa wizja projektowa Adobe opiera się na zasadzie uniwersalnego i równego pola gry. Tego samego nie można powiedzieć o jego polityce cenowej i trzeba ją zmienić.

Oficjalna odpowiedź firmy Adobe

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] adobe4

Napisałem do Senior Channel Managera firmy Adobe w Izraelu, pana Avi Zrihana, aby zapytać, co daje. Odpowiedź zajęła mu trzy dni robocze, ale w końcu wrócił do mnie z następującym szablonem:

Ceny produktów Creative Suite ustalamy regionalnie, stosując spójną metodologię. Lokalne warunki rynkowe znacząco wpływają na nasze ceny.

Lokalne uwarunkowania rynkowe obejmują: koszty prowadzenia działalności w różnych regionach oraz badania klientów, które oceniają wartość produktu na lokalnym rynku.

Koszt prowadzenia działalności w regionie EMEA jest znacznie wyższy na jednostkę uzyskanego przychodu niż w Ameryce Północnej. Na przykład na dużym jednorodnym rynku, takim jak Ameryka Północna, możemy osiągnąć pewne korzyści skali, które wpływają na ceny. Natomiast poza Stanami Zjednoczonymi musimy obsługiwać zróżnicowane sytuacje na rynkach regionalnych z 2 głównymi walutami i 15 głównymi językami, co skutkuje wyższymi kosztami.

To bardzo interesujące. Jak to możliwe, że inne firmy (Microsoft, Corel i inne) mogą wspierać ten sam „różnorodny rynek regionalny” bez podnoszenia ceny o szaloną marżę?

Kolejna część korporacyjnej nowomowy, która mi się podoba: „Koszt […] to znacznie wyższy na jednostkę wypracowanego przychodu”. Innymi słowy, mniej osób kupuje produkty Adobe na tym rynku. Ojej, zastanawiam się dlaczego!

Dolna linia

Czy firma Adobe aktywnie zachęca do międzynarodowego piractwa komputerowego? [Opinia] rapod

Polityka cenowa Adobe wydaje się być równie kreatywna jak ich produkty. Ich pomysłowe regionalne ustalanie cen i dziwaczne praktyki pozostawiają użytkownikom dwie możliwości: zapłacić szaloną marżę za ten sam produkt lub zostać „piratem”. A może czytam to w niewłaściwy sposób? Daj mi znać poniżej.