Reklama
Prywatność w Internecie jest w pamięci wielu osób, w tym tych, którzy zwykle nie przywiązują dużej wagi do technologii. Nikt nie chce myśleć, że są obserwowani bez zgody lub sprowadzani do liczb w bazie danych. Jednak dwie główne firmy oferujące popularne przeglądarki internetowe, Google i Microsoft, stoją po złej stronie kwestii prywatności. Oba interesują się tym, co robisz online, a zwłaszcza Google często nie jest przepraszający za gromadzenie danych.
Na szczęście istnieje przeglądarka, która dba o Twoją prywatność; Firefox Opracowany przez Mozillę, niezależną organizację non-profit, Firefox jest jedyną przeglądarką „wielkiej trójki” opracowany przez organizację, która nie ma zainteresowania gromadzeniem, katalogowaniem i ewentualnie dystrybucją dane użytkownika. Większość czytelników zgodzi się, że to świetnie, ale co to tak naprawdę oznacza dla użytkowników?
Firefox nie próbuje zaczepić Cię o ekosystem
Jedną z pierwszych rzeczy, które zobaczysz po zainstalowaniu Chrome, jest strona z prośbą o podanie informacji o koncie Google. Nie jest to wymagane do korzystania z przeglądarki, ale wyświetlana strona nie wyjaśnia tego wyraźnie, więc użytkownicy, którzy nie wiedzą nic lepszego, mogą założyć, że jest to obowiązkowe. Microsoft nie wyciąga takich shenaniganów z Internet Explorerem,
ale tylko dlatego, że wyciągnął już tę samą sztuczkę Prywatność - jak przełączyć się na konto lokalne w systemie Windows 8.1Masz wybór! Microsoft nie ułatwił, ale w Windows 8.1 można skonfigurować zwykłe konto Windows lub offline. I to jest proste! Czytaj więcej po zainstalowaniu systemu Windows 8 / 8.1 lub po pierwszym włączeniu nowego komputera z systemem Windows 8 / 8.1. Ponownie, rejestracja w Microsoft nie jest obowiązkowa, ale Windows robi wszystko, aby tak się wydawało.Zarówno Google, jak i Microsoft zachęcają użytkowników do zarejestrowania się na pozornie obowiązkowych kontach, ponieważ ich modele biznesowe koncentrują się na zachęcaniu użytkowników do przyłączenia się do ich ekosystemów. W obu przypadkach ostatecznie płacisz za ich pozornie bezpłatną usługę dzięki cyfrowej wolności. Chcesz przestać korzystać z usług Google po spędzeniu z nimi roku lub dwóch? Życzymy udanej transmisji wszystkich swoich e-maili! Chcesz przestać korzystać z systemu Windows po zsynchronizowaniu wszystkich dokumentów w OneDrive? Baw się dobrze spędzając godziny na przesyłaniu danych i potwierdzaniu kopii zapasowych!
Możesz się zastanawiać, dlaczego powinieneś dbać o swoją cyfrową wolność. Odpowiedź brzmi: rzeczy się zmieniają. Produkty się zmieniają. Zasady się zmieniają. Firmy się zmieniają. Czy nie uważasz, że Google stanowi dziś zagrożenie dla Twojej prywatności (w takim przypadku mam pomost, aby Cię sprzedać), ale to może się zmienić jutro. Tylko jedna aktualizacja warunków użytkowania może być tym, co powoduje ucieczkę. Tyle że nie możesz uciec - niełatwo. Możesz mieć gigabajty danych, zbiory haseł i strony danych historii użytkownika powiązane z Google lub Microsoft. Jednak w Firefoksie jesteś znacznie mniej związany z tym, co stworzyła Mozilla. Większość danych można łatwo wyeksportować, a istnieje wiele rozszerzeń zabezpieczeń, które działają w różnych przeglądarkach.
Firefox nie zarabia na tobie
Google Chrome, ostatnia z trzech wielkich obsługiwanych przeglądarek Nie śledzić Jak zablokować śledzenie Ciebie przez Facebook i inne sieci społecznościoweIlekroć odwiedzasz witrynę za pomocą przycisku Lubię to, Tweeta lub +1, w rzeczywistości udostępniasz dane na Facebooku, Twitterze lub Google. I to nie wszystko. Istnieją setki firm reklamowych i gromadzących dane, które ... Czytaj więcej , ukrywa tę funkcję głęboko w sekcji Ustawienia zaawansowane przeglądarki. Kliknięcie tego przycisku powoduje wyświetlenie długiego komunikatu, który zasadniczo mówi „Nie śledź” może, ale nie musi, zmienić zachowanie strony internetowej, co jest prawdą. Pomysł nie jest objęty prawem. A kliknięcie „Dowiedz się więcej” pokazuje dokładnie, dlaczego nie śledź. Google nie zmienia swojego zachowania po otrzymaniu żądania Nie śledź i prawdopodobnie nigdy tego nie zrobi.
Powód jest oczywisty; Google zarabia na twoich danych, wykorzystując je do reklamy. Dużo pieniędzy. Każdy, kto korzysta z Google, musi zaakceptować skatalogowanie swojej historii wyszukiwania, nawet podczas przeglądania po wylogowaniu z konta Google (firma powiąże Twoje nawyki z anonimowym profilem zamiast). Jeśli jednak używasz Chrome, jest długa lista dodatkowych informacji wysłane na serwery Google. Najbardziej niepokojący z punktu widzenia prywatności jest zestaw unikalnych identyfikatorów, które można wykorzystać do stworzenia bardzo precyzyjnego profilu użytkowania. Google twierdzi, że są one „krótkotrwałe”, ale nie precyzuje dokładnie, jak długo zachowują ważność, więc po prostu musisz wierzyć na słowo firmy.
Mozilla nie sprzedaje reklam, więc nie jest zainteresowana gromadzeniem ani przechowywaniem takich danych poza ulepszaniem samej przeglądarki. W związku z tym firma otrzymuje znacznie mniej danych od użytkowników i dokładniej określa, jak długo zachowuje to, co otrzymuje (180 dni dla większości danych). Możesz dowiedzieć się, co zostało wysłane czytając Informacje o polityce prywatności przeglądarki Firefox.
Firefox traktuje hasła z większym szacunkiem
Wszystkie trzy duże przeglądarki mają menedżera haseł Która przeglądarka ma lepszego menedżera haseł? Firefox vs. Chrome vs. Internet ExplorerChociaż istnieje wiele dedykowanych narzędzi do zarządzania hasłami, każda nowoczesna przeglądarka ma wbudowanego menedżera haseł. Ale jak dobre są wbudowane menedżery haseł? Przyjrzymy się, jak każda popularna przeglądarka ... Czytaj więcej . Teoretycznie ta funkcja zapewnia duże bezpieczeństwo, ponieważ pozwala na stosowanie bardziej złożonych haseł (tego rodzaju normalnie miałbyś problemy z zapamiętywaniem) bez niedogodności zapisywania ich, podejście z własnym podejściem problemy. Chrome i Internet Explorer mają jednak problemy, ponieważ nie robią wiele, aby chronić wprowadzone hasła. Chrome jest szczególnie zły, ponieważ szyfruje tylko hasło przy użyciu hasła do lokalnego konta Windows. Każdy, kto ma dostęp do komputera z systemem Windows, może zobaczyć hasła, jeśli wie, gdzie szukać.
Podejście Firefoksa jest lepsze i symbolizuje jego poważniejsze podejście do bezpieczeństwa. Użytkownicy mogą zapisać się na schemat podobny do Chrome, wprowadzając hasła do każdej witryny i bez użycia innego szyfru do ich szyfrowania. Dzięki temu hasła są tak łatwe do znalezienia w Firefoksie, jak w Chrome. Jednak ci, którzy poważnie traktują prywatność, mogą włączyć hasło główne, które jest używane do szyfrowania wszystkich innych haseł. Mozilla nie śledzi tego hasła i bez niego nie można przeglądać ani edytować zapisanych danych hasła.
O dziwo, mniej bezpieczna implementacja Google jest celowa. Pracownik Google o imieniu Justin Schuh w 2013 r. wdałem się w bójkę z krytykami Chrome w Hacker News. Twierdził, że menedżer haseł, który nie sprawia, że hasła są łatwe do odczytania, stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa ponieważ każdy, kto ma fizyczny dostęp do twojego komputera, może teoretycznie odzyskać hasła, jeśli są one przechowywane lokalnie.
Jeśli staniesz na głowie i zamkniesz jedno oko, możesz zobaczyć, skąd on pochodzi, ale ta logika jest wąska. Czy mamy wierzyć, że „osoby, które potrafią złamać zaszyfrowane hasła” i „osoby kradnące komputery” nakładają się na siebie? Pracownicy Google zawsze działają przy założeniu, że wszyscy są inżynierami komputerowymi - dlatego firma często wydaje się nie mieć z nimi kontaktu rzeczywistość.
Firefox dba o prywatność
Myślę, że to oczywiste, że Firefox jest najlepszą opcją dla osób, które troszczą się o swoją prywatność. To nie jest idealne, a co ważniejsze, tylko jedna część większego ekosystemu. Ochrona prywatności w najszerszym możliwym zakresie będzie oznaczać korzystanie z usług proxy i specjalnych dodatków bezpieczeństwa. Po prostu przejście na Firefox poprawi przynajmniej bezpieczeństwo haseł przechowywanych w przeglądarce i zmniejszy ilość danych dostarczanych do Google i Microsoft.
Co sądzisz o polityce prywatności Firefoksa? Czy to jest użyteczne, czy też sprawia, że ludzie czują się bardziej anonimowi niż w rzeczywistości? Wypowiedz się w komentarzach!
Matthew Smith jest niezależnym pisarzem mieszkającym w Portland w stanie Oregon. Pisze i edytuje także dla Digital Trends.