Reklama

The Social Media & College Admissions [INFOGRAPHIC] sternteacherJest to pora roku, w której studenci otrzymują oceny i starają się zdobyć miejsca na uniwersytecie. Ale dla wielu te próby zakończą się niepowodzeniem, a listem odrzucającym nadejdzie poczta. Możesz otrzymać powód odrzucenia lub nie. Ale są pewne rzeczy, które możesz zrobić, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo, że zdarzy się to przy następnym składaniu wniosku. Krótko mówiąc, uporządkuj swoje wyniki wyszukiwania online.

Tak to prawda. Uczelnie wyższe i urzędnicy rekrutacyjni również korzystają z Internetu, a jeśli próbują podjąć decyzję między tobą a ktoś inny, widząc twoje zdjęcia i / lub filmy wideo, jak się upijasz, palisz i głośno palisz jointa głoszenie „powiem ci, chodźmy po ulicy bez ubrania!”Nie zaprowadzi cię daleko. W rzeczywistości, obserwując cię bez nogi, oficer rekrutacyjny prawdopodobnie już pisze ten list odrzucający.

Co więc zrobić? Nie rozpaczaj. Tutaj jest Plan główny. Po pierwsze, usuń wszystkie obciążające dowody z sieci społecznościowych i stron internetowych. Po drugie, zmień swoją stronę internetową (jeśli taką masz - a naprawdę powinieneś) w świetlny sygnał, dlaczego jesteś najjaśniejszym aniołem Boga na Ziemi. I po trzecie, wyślij zaproszenie do znajomych na Facebooku do wszystkich urzędników rekrutacyjnych dla wszystkich szkół, do których planujesz złożyć podanie. W ten sposób możesz korzystać z sieci społecznościowej, aby komunikować się z uczelnią i zacząć robić dobre wrażenie.

instagram viewer

Daj nam znać w komentarzach, co myślisz o infografice poniżej. Czy zgadzasz się, że media społecznościowe coraz częściej decydują o aplikacjach na uniwersytety / uczelnie? Był twój?

Źródło infografiki: OnlineColleges.net
Źródło obrazu: Ostre ostrzeżenie przez Shutterstock

Mark O'Neill jest niezależnym dziennikarzem i bibliofilem, który publikuje artykuły od 1989 roku. Przez 6 lat był redaktorem zarządzającym MakeUseOf. Teraz pisze, pije za dużo herbaty, zmaga się z psem z ręką i pisze trochę więcej. Możesz go znaleźć na Twitterze i Facebooku.