Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. wymagane pola są zaznaczone *
To bardzo dobry artykuł.
Najważniejszą częścią tego artykułu jest: „Bruce Willis wszedł na iTunes i kupił (filmy, muzykę lub) własną muzykę / filmy”.
Dlatego Bruce Willis przekazał pieniądze i władzę systemowi, który dematerializuje dzieła takie jak muzyka, filmy itp. Zgodził się (za pośrednictwem EULA) i zachęcił do swojej transformacji, od bycia aktorem, który sprzedaje DVD ludziom, do bycia aktorem, który sprzedaje dzieła, które nie mają fizycznego wsparcia.
To wybór, którego dokonał. Innym wyborem byłoby, gdyby Bruce Willis otrzymał naprawdę dobry odtwarzacz VHS, odtwarzacz DVD i odtwarzacz CD, i byłby w stanie kupić cały swój film kolekcja i cała jego muzyka z powrotem za kilkaset dolarów, które byłby w stanie przekazać lub udostępnić tyle, ile chce (niektóre płyty CD kosztują 0,01 $ na Amazon, daj spokój!)
Problem dla Bruce'a Willisa polega na tym, że kupując swoje utwory na iTunes, niszczy sam system, który go stworzył.
Ja jestem filmowcem. Nie profesjonalny, to moja poboczna aktywność.
Robię krótkie filmy, które są science fiction / fantasy / action, w moich filmach wybuchają też rzeczy. Ja też piszę muzykę. I (po kilku festiwalach) umieściłem je za DARMO. Na Vimeo, na YouTube, nazywasz to.
Bezpłatnie dla ludzi.
Ponieważ chcę, aby moje filmy były wyświetlane. To mój cel. Jeśli mogę zarobić pieniądze po drodze, świetnie! Ale jeśli nie mogę - nadal chcę, aby były widoczne dla wielu ludzi.
I to stawia mnie na tym samym poziomie co Bruce Willis - bez żartów! Oboje udostępniamy treści w Internecie.
Jedyną różnicą, oprócz jakości moich filmów, uznanie, to tak naprawdę pieniądze. To tyle, ile ja sam kosztuję, ile kosztuje mnie robienie filmów (niezbyt dużo pieniędzy) i ile tracę, jeśli ktoś pobiera mój film z YouTube'a i wkłada do swojego telefonu, aby obejrzeć go w metrze (też nie aż tak bardzo, bo to mój cel).
Rzecz w Internecie polega na tym, że poziomuje ludzi. Jeśli szukasz mieszkania lub pracy, wyrówna opcje i pozwoli ci wybrać z nich. Jeśli szukasz filmu do obejrzenia, muzyki do słuchania, książek do czytania, internet przygotuje dla Ciebie opcje. Darmowe opcje. Płatne opcje. Nawet w sklepie z aplikacjami! I ludzie będą chodzić do wolnych coraz więcej, coraz więcej, ponieważ są legalni i pochodzą od ludzi motywowanych ich sztuką.
Dematerializacja Bruce'a Willisa.
Poziomowania można dokonać na dwa sposoby: albo Bruce Willis otrzyma mniejsze wynagrodzenie za bycie aktorem, a układ gwiezdny, jaki znamy, będzie powoli znikają (och, wielu ludzi ma dreszcze!), albo każdy filmowiec na ziemi (i muzyk, fotograf, pisarz ...), który umieszcza swoje prace w Internecie, otrzymując duże sumy pieniędzy za każde kliknięcie, każde pobranie, w systemie, który nagradza ich za wkład kreatywność. W rezultacie cała zawartość cyfrowa online byłaby (a może powinna?) Kosztować do obejrzenia / usłyszenia, byłaby nieprzenoszalna itp. A ludzie z jutrzejszą sławą to ludzie z największą liczbą pobrań, niekoniecznie ludzie, których praca kosztuje dużo pieniędzy. Ten system jeszcze się nie wymyślił i wierzcie, że próbowałem wielu z nich.
Obie opcje mogą się teraz zacząć dziać. Tak, ludzie będą pobierać filmy Bruce'a Willisa, ponieważ jest on aktorem „przejściowym”, od czasów, gdy nie było internetów. Ale ludzie będą również oglądać śmieszne filmy online oraz piękne filmy i muzykę nieprofesjonalistów.
Im bardziej nielegalne pobieranie zostanie wymuszone, a tym bardziej Apple (i przyjaciele) będą ograniczać przekazywanie twórczych dzieł, których nie stworzyłeś (co myślę naprawdę zaczęło istnieć w ludzkich umysłach dzięki taśmie audio, a dzięki „skrzynce Betamax” w 1984 r.), tym więcej ludzi zwróci się w kierunku bezpłatnych źródeł zabawa. Myślę, że tak naprawdę stanie się opcja 1; koniec układu gwiezdnego. Nadal będziesz w stanie zarabiać na życie jako filmowiec, muzyk lub aktor, ale będzie działać inaczej.
„Sprawa Betamax” (ma stronę na Wikipedii) jest naprawdę czymś, co, jestem pewien, daje Bruce'owi Willisowi dwustronną opinię w świetle obecnej technologii. Tak, Bruce, możesz zdecydować się wrócić do VHS, ale ludzie pożyczą sobie twoje filmy, nie płacąc za nie za każdym razem. Płyty CD są takie same. Piractwo nie różni się zbytnio.
W pewnym sensie korzystanie z odtwarzacza kasetowego lub odtwarzacza / nagrywarki Minidisc jest dziś trochę przed czasem. Prawnie. Jednocześnie patrząc wstecz. Heh
Tak czy inaczej.
Drugą ważną rzeczą w tym artykule jest to, że Bruce Willis jest chory i najwyraźniej nikt tego nie zauważył.
Niepokoi mnie cała manipulacja patentami i prawami autorskimi ze strony wielkich dział w branży, wspierana przez rządy i sądy.
To znaczy, to prawda, że muzycy, autorzy itp. Powinni otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, ALE:
Ile faktycznie zarabiają artyści? W pewnym sensie, z niewielkim odsetkiem, jaki otrzymują w tantiemach, legalne kupowanie muzyki można uznać za głosowanie za niewolniczą jazdę za gotówkę. (To niekoniecznie jest argumentem za piractwem; jest to jednak argument przemawiający za kupowaniem od artystów, którzy publikują niezależnie, a nie od tych, którzy wysysają ogromne kopie.) Właśnie dlatego Amazon publikuje samodzielnie opcja Kindles jest interesująca - autorzy otrzymują prawie przyzwoite 40% cięcia (lub coś w tym rodzaju) w przeciwieństwie do tradycyjnych wydawców, którzy dają autorom gdziekolwiek na południe od 15%. Jeśli o mnie chodzi, chciałbym zapłacić (prawie) * wszystko * artyście. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby firma obniżyła prowizję o 10-15% (uważam, że podatek programisty Apple'a w wysokości 30% jest nadmierny) zapewniając platformę, ale w obecnej sytuacji ludzie, którzy faktycznie tworzą treść, są tymi, którzy ją otrzymują najmniej.
Obecne kary nakładane przez sądy USA są po prostu śmieszne. Do 150 000 $ na przesłany utwór? To po prostu śmieszne. Rozumiem, że chcą powstrzymać nielegalne udostępnianie plików, ale która firma może naprawdę twierdzić, że poniosła tyle strat z tytułu pojedynczego pliku mp3, że przesłał go pojedynczy użytkownik? Nikt, to kto.
Przestanę tu mówić, bo nie chcę, żeby mój komentarz był nieczytelny: o)
Świetny artykuł James. Dobre jedzenie do namysłu, czekamy na inne opinie!
”i co się stanie, jeśli płyta CD zostanie zniszczona lub porysowana? Czy dają ci nowy, za darmo? Nie'
To prawda, ale nie muszę też kupować odtwarzacza CD od tej samej wytwórni, aby odtwarzać inne płyty.
iTunes / Apple nie jest w stanie legalnie włączyć się. Jeśli produkty Apple znacznie spadną w przyszłości, a ludzie będą potrzebować nowego iPoda / iPada / iPhone'a, aby grać w kolekcję, problem zacznie się.
Zastanawia się nad możliwością piractwa, być może głównym powodem tego braku możliwości przenoszenia. Na przykład ktoś kupuje muzykę, a następnie udostępnia ją swobodnie. Jest winny dystrybucji, ale WŁASNĄ muzykę (lub przynajmniej kopię piosenki / utworu), którą dystrybuuje. Jeśli jest zbywalny, a osoba, która go przekazała, rozpowszechnia go, to nie jest pierwotnym właścicielem treści. Chociaż z pewnością nie powstrzyma to piratów (jak zauważyłeś, po prostu oddadzą swoje dyski twarde) pełen muzyki wolnej od DRM), może to być mały legalny przewód, którego mogą oczekiwać firmy wykorzystać. Z drugiej strony, ponieważ iTunes naprawdę niedrogo (względnie i perspektywicznie) uczynił muzykę po raz pierwszy i umożliwił zakup poszczególnych utworów (w tej samej cenie), być może po prostu chcą, aby klienci przychodzili, podkreślając fakt, że muzyka, którą chcą im przekazać bezpłatnie, jest naprawdę tania i nie warta walki i sprzeczek nad. Ale to tylko ja, Bóg wie, co Apple zrobi z tą moją „nie wartą walki” polityką, ponieważ ich obecne motto wydaje się „iSue”
Nie wiem, jak wpadliśmy na pomysł, że muzyka była przede wszystkim „własnością”. Przed nagraniami, płytami CD lub MP3 musieliśmy usłyszeć na żywo. Wykonane przez artystów, którzy słyszeli same piosenki, przekazywane z pokolenia na pokolenie. I ze względu na to, że za każdym razem było inaczej, śpiewacy, instrumenty, kultura, w której jest wykonywany. Piosenki nie były czymś, co zebrałeś, były piosenkami historii i opowieści z dalekich krajów, były informacją. Śmiem twierdzić, że wtedy był znacznie lepszy czas na muzykę, z tych tysiącleci płynęła większa kreatywność, że stała się ona strukturą dla naszych samych metod komunikacji. Co teraz musimy pokazać? Czy cokolwiek z tego jest warte przekazania?