Reklama

Google jest podobno działa na pigułki które mogłyby potencjalnie zidentyfikować raka, zawały serca i inne choroby, bez uciekania się do bolesnych i inwazyjnych operacji.

Pigułka była ogłoszone w zeszłym tygodniu na konferencji WSJD Live w Wall Street Journal w Południowej Kalifornii przez pracownika Google X, Andrew Conrada. Działa poprzez połączenie nanocząstek magnetycznych z organicznym przeciwciałem lub białkiem. Łączą się one ze złośliwymi komórkami i „telefonują” z powrotem do urządzenia do noszenia.

To urządzenie do noszenia analizuje następnie rozprzestrzenianie się tych nanocząstek i zapewnia diagnozę użytkownikowi lub pracownikowi medycznemu użytkownika.

Argument jest taki, że ten system zmieniłby sposób diagnozowania chorób. Celem jest zastąpienie kontroli i wizyt lekarskich stałym, proaktywnym monitorowaniem.

Zastanawiasz się, jak „platforma nanocząstek” Google zmieni świat medycyny? Czytaj!

Motywacje Google

Google nie jest firmą, która natychmiast kojarzy się z branżą opieki zdrowotnej.

instagram viewer

W rzeczywistości masz większe szanse na powiązanie ich Google Glass Google Glass Review i prezentyMieliśmy szczęście, że udało nam się sprawdzić parę Google Glass i rozdajemy je! Czytaj więcej i samochody samojezdne Oto jak dostaniemy się do świata pełnego samochodów bez kierowcówProwadzenie pojazdu jest żmudnym, niebezpiecznym i wymagającym zadaniem. Czy pewnego dnia może to zostać zautomatyzowane dzięki samochodowej technologii Google? Czytaj więcej zamiast medycznej technologii diagnostycznej. A jednak wysoce tajne X Labs firmy Google są odpowiedzialne za wiele innowacji w dziedzinie medycyny. Ich najważniejszym produktem jest soczewka kontaktowa, która może proaktywnie monitorować poziom glukozy we krwi.

Od tego czasu technologia została licencjonowana przez szwajcarskiego giganta farmaceutycznego Novartis. Chociaż wciąż jest w fazie rozwoju, może zostać przepisany cukrzykom w ciągu najbliższych kilku lat.

kampus googlepill

X Labs Google założył także Calico. Ta niezależna firma biotechnologiczna dąży do radykalnego przedłużenia życia ludzi. Krótko mówiąc, to jest święty graal transhumanizmu Jak technologia może wpływać na ewolucję człowiekaNie ma ani jednego aspektu ludzkiego doświadczenia, którego nie dotknęła technologia, w tym naszych ciał. Czytaj więcej .

Co Google robi z produkcji urządzeń medycznych? W wywiad z MediumChannel, Powiedział Andrew Conrad „Opieka zdrowotna to ogromny problem, a misją Google X jest podejmowanie ogromnych problemów”.

Ale radość z rozwiązania tego niezwykle trudnego problemu nie jest jedynym celem Google.

Każdego roku, blisko 290 miliardów dolarów (USD) wydaje się na całym świecie na leczenie raka. To duże, niesamowicie lukratywne ciasto, a Google chętnie je zdobędzie. Ale czy będą w stanie stworzyć produkt, który będzie niedrogi i bezpieczny?

Ile będą kosztować te nanocząsteczki?

Przemysł medyczny jest zaskakująco wrażliwy na koszty.

Jeśli lek lub urządzenie kosztuje zbyt dużo, ubezpieczyciele i świadczeniodawcy nie będą go wspierać. Z drugiej strony, jeśli programiści będą pobierać zbyt małe opłaty, mogą mieć problemy z odzyskaniem ogromnych kosztów opracowania leku. Trudno jest chodzić.

Czy zatem Google - lub firma, która licencjonuje technologię nanocząstek Google - będzie w stanie zaoferować niedrogi produkt? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy przyjrzeć się, jak to by działało i jak powstają produkty nanotechnologiczne.

cząsteczki googlepill

Można wybaczyć, że nanotechnologia należy do dziedziny science fiction. Rzeczywiście, brzmi to jak coś nieprawdopodobnego technologicznie i nieopłacalnego ekonomicznie. Ale nic nie może być dalsze od prawdy.

Nanotechnologia jest niczym wszechobecnym. Można go znaleźć we wszystkim, od odzieży sportowej po technologie konsumenckie, i można go dziś produkować przy minimalnych kosztach.

Najtańszym sposobem masowej produkcji nanocząstek jest coś, co nazywa się „systemem źródła plazmy”. Z Nanotechnologia dla manekinów:

„W układzie źródła plazmy gaz obojętny, taki jak argon, wpływa do komory. Gaz ten przenosi makroskopijne cząstki materiału, z którego chcesz wytwarzać nanocząstki. Sygnał o wysokiej częstotliwości radiowej przyłożony do gazu nośnego wytwarza plazmę, która następnie przepływa do chłodzonej komory. Jony następnie kondensują w nanocząstki. Ta metoda jest często stosowana do masowej produkcji metalowych nanocząstek. ”

Nanocząsteczki Google zawierają rdzeń wykonany z tlenku żelaza; coś typowego dla większości nanocząstek. Można je wykonalnie zbudować przy użyciu systemu źródła plazmy. Ale co z „inteligentnym” aspektem tych cząstek?

W tym samym wywiadzie dla medium Andrew Conrad opisuje to w następujący sposób:

„Rdzeń nanocząsteczki stanowi tlenek żelaza. Więc bierzesz wszystkie małe cząsteczki, nie widzisz pojedynczych, ale bierzesz łyżkę cząstek i wrzucasz do mieszanki prawie polimeru, takiego jak farba, który pokrywa zewnętrzną powierzchnię. A pokrycie jej zewnętrznej powierzchni pozwala na przymocowanie innych rzeczy do powierzchni. ”

Czy istnieje precedens dla malowanych nanocząstek? No tak. Badanie z 2012 r. Przeprowadzone przez Indian Association for the Cultivation of Science in West Bengal wykorzystało powlekane nanocząstki z aminokwasem, aby zapobiec rozwojowi chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera i Huntingtona Choroba. Zaprezentowano inne badanie opublikowane w Journal of Applied Polymer Science zastosowanie nanocząstek w produkcji ropy.

googlepill-nanocząstki

Nanocząstki powlekane polimerami są już rutynowo stosowane w obrazowaniu medycznym (na zdjęciu powyżej), co pokazuje, że to, nad czym pracuje Google, jest możliwe. I w większości przypadków można to zrobić stosunkowo tanio. Ale czy to jest bezpieczne?

Bezpieczeństwo nanocząstek w medycynie

Przekonanie konsumentów, że nanocząstki, które będą umieszczać w swoich ciałach są bezpieczne, będzie trudną sprzedażą dla Google.

W przeważającej części stanowi podstawę platformy nanotechnologicznej Google jest wypróbowany i przetestowany Jak nanotechnologia zmienia przyszłość medycynyPotencjał nanotechnologii jest niespotykany. Prawdziwi uniwersalni monterzy wprowadzą głęboką zmianę w ludzkiej kondycji. Oczywiście przed nami jeszcze długa droga. Czytaj więcej i jest bezpieczny. W wywiadzie dla medium Andrew Conrad powiedział, że nie ma nieoczekiwanych konsekwencji stosowania nanocząstek.

Ale jaka jest szansa, że ​​nanocząsteczki spowodują problemy z krążeniem dla użytkowników?

Właściwie to raczej nie istnieje. To prawda, że ​​cząsteczki muszą wrócić do centralnej lokalizacji, aby poinformować o odkryciach medycznych. Są jednak tak nieskończenie małe i są przywoływane tylko przez krótki czas, więc nie ma szans, aby mogły spowodować problem. Z wywiadu Medium:

Nie. Dwa tysiące z nich są wielkości jednej czerwonej krwinki. W dowolnym momencie masz nadgarstki miliony czerwonych krwinek. Więc jeśli uda nam się zebrać wszystkie nanocząsteczki, które weźmiesz w pigułce, aby zebrać je w nadgarstku, być może będzie to miało niewielki wpływ. Są też super-para-magnetyczne nanocząstki, są one tlenkiem żelaza. Kiedy zabierasz magnes, nie zachowują swojego magnetyzmu, po prostu rozpraszają się z powrotem na wiatr. Przynosisz je do nadgarstka, powiedzmy, tylko godzinę dziennie.

Czy to przyszłość medycyny?

Chociaż jest na wczesnym etapie rozwoju, Google wykazał, że ta technologia może działać. Już udało im się zidentyfikować marker raka jelita grubego i nadal udoskonalać produkt, aby to zrobić wyeliminować ryzyko fałszywych trafień i rozszerzyć, jakie choroby i nowotwory te nanocząsteczki mogą zidentyfikować.

Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do tego, ale co myślisz? Czy zaufałbyś nanocząstkom Google? Czy uważasz, że to przyszłość technologii medycznej? Napisz komentarz poniżej i daj mi znać, co myślisz.

Kredyt zdjęciowy: Google Campus (Fotinakis), Ryc. 1 (Libertas Academica),

Matthew Hughes jest programistą i pisarzem z Liverpoolu w Anglii. Rzadko można go znaleźć bez filiżanki mocnej czarnej kawy w dłoni i absolutnie uwielbia swojego Macbooka Pro i aparat. Możesz przeczytać jego blog na http://www.matthewhughes.co.uk i śledź go na Twitterze na @matthewhughes.